Każdy kto szukał w sieci informacji przed zakupem swojego Garmin’a Fenix’a, wpadł na pewno na jego wersję z bransoletą wykonaną z tytanu. Kiedy ja przymierzałem się do zakupu to wersja zegarka Fenix 6 z taką właśnie tytanową bransoletą oraz szafirowym szkłem kosztowała niemal 4000 zł. Sporo, biorąc pod uwagę, że podstawowa wersja kosztowała już „tylko” 2000 zł. Zależało mi przecież na funkcjonalnym smartwatch’u i dopłata 100% za dodatkowe dwa, zbędne przecież, bajery kłóciła się z moim racjonalnym podejściem do zakupów.
O ile szafirowe szkło wydawało mi się zupełnie zbędne, bo z doświadczenia z innymi inteligentnymi zegarkami wiem, że w moim przypadku wystarczającym zabezpieczeniem jest szkło hartowane za kilka złotych to tytanowa bransoleta wciąż chodziła mi po głowie. Jak się zapewne domyślacie pierwsze co zrobiłem to sprawdziłem ceny samej bransolety z tytanu, bez zegarka.
Ceny wahały się one od 800 zł do 1200 zł. Przy czym ta, którą dołącza Garmin do swoich zegarków kosztowała 899 zł. Wciąż sporo, chociaż spodziewałem się wyższej ceny. Dlaczego? Ano dlatego, że nie podejrzewałem, iż Garmin wycenił sobie szafirowe szkiełko o średnicy 38 mm aż na 1100 zł. A tyle wychodzi przecież z prostej matematyki, skoro bransoleta i szkło podwyższało cenę zestawu z zegarkiem o 2000 zł.
Przyszedł więc czas na mały rekonesans wśród produktów innych firm. W końcu Fenix to zegarek o klasycznej budowie więc pasują do niego wszystkie paski i bransolety z mocowaniem na teleskopy o szerokości 22 mm. I tutaj rozbieżność cenowa była spora. Zdarzały się egzemplarze dużo droższe niż model od Garmin’a. Udało mi się jednak znaleźć tytanową bransoletę pasującą do Garmin’a Fenix’a z serii 5 i 6 oraz Pro, bo o ile dobrze pamiętam model 5X i 6X mają mocowanie o szerokości 26 mm.
Wracając do tematu… Bransoleta prezentowała się bardzo dobrze, miała tzw. motylkowe zapięcie i system szybkiego montażu, tak jak bransolety i paski Garmin’a. Wystarczy przesunąć pstryczek na bransolecie i już można założyć bądź zdjęć go z zegarka.
Zapewne interesuje Was cena. Otóż w porównaniu do wszystkich poprzednio znalezionych ofert wydawała się ona niewiarygodnie korzystna. W tym momencie zapala się w głowie czerwona lampka i zaczynamy wynajdywać przyczyny tak niskiej ceny. Pierwsze co przychodzi do głowy to myśl, że to zapewne jakiś chiński bubel i koło tytanu to ta bransoleta nawet nie leżała. A różnica była znacząca, w końcu 249 zł to nie 899 zł.
Z doświadczenia wiem, że takie okazyjne ceny się zdarzają i dzięki temu udało mi się kupić świetne produkty w rewelacyjnej cenie. Nie zawsze są one spowodowane słabą jakością towaru, a tym, że nie każdy sprzedawca zarabia na swoich produktach 100% czy więcej. W przypadku Allegro zdarza się też, że sprzedawca dodając nowy produkt do oferty, obniża na początku jego cenę, aby nabić sobie liczbę sprzedanych egzemplarzy. W ten sposób jest on wyżej w wynikach wyszukiwania Allegro, gdy ustawimy sobie sortowanie wyników po ilości sprzedanych sztuk.
Poza świetną ceną do zakupu przekonały mnie opinie o produkcie, opinie o sprzedawcy, gwarancja oraz fakt, że w ciągu 14 dni mogę produkt zwrócić, gdyby nie spełnił moich wymagań. Możliwość zwrotu to jedna z przyczyn, dla których zdecydowałem się na zakup w Polsce, a nie w którymś z zagranicznych sklepów czy marketplace’ów.
Bransoletę testuję już od kilku tygodni i jestem nią zachwycony. Jest o ponad 40% lżejsza niż moja poprzednia, stalowa bransoleta, a na tym mi najbardziej zależało. Samo wykonanie nie budzi zastrzeżeń, jednak co do trwałości to jest trochę za wcześnie, aby napisać jakąś sensowną opinię. Jak na razie problemów nie ma, a gdyby się pojawiły to w pogotowiu czeka gwarancja.
Miłym dodatkiem były gratisy od sprzedawcy. Urządzenie do skracania bransolety (zdejmowania ogniw), hartowane szkło ochronne i gumowa zaślepka wejścia ładowania – tego w które wkładamy wtyczkę kabla USB.
To tyle. Więcej napiszę, gdyby pojawiły się jakieś problemy.
PS. Zdjęcia i adresy stron dodam jak tylko dotrę do domu i pstryknę kilka fotek. Zapraszam wkrótce. Masz pytania? Pisz komentarz! 🙂